Fatalne związki | Celine Mahadeo

Nie tak dawno, bo pierwszego stycznia 2022 roku miała swoją premierę książka "fatalne związki" autorki Celine Mahadeo. Dla mnie jest to nowość, bo nie znam, ale to pierwsza książka jej wydana w Polsce. Kiedy książka przyszła do mnie to nie spodziewałam się, że jest takim grubaskiem. Jak wypadła książka ? Zapraszam na recenzję. 

Nienawiść jest potężną siłą... tak jak miłość. Można nienawidzić jedynie kogoś, kogo się szanuje na tyle, żeby przejmować się tym, co o nas myśli. Gdy Juliet Greene zostaje przyjęta na wymarzony staż w prestiżowym hotelu Empire Height, wydaje się, że sprawy wreszcie zaczynają się układać po jej myśli. Niestety, nie przypuszcza, że przypadkowe spotkanie z tajemniczym i niewiarygodnie przystojnym mężczyzną wywróci jej życie do góry nogami. Adrian Vandermir to nieczuły i zadziwiająco pociągający miliarder, przez którego piękna Juliet zostaje wplątana w niebezpieczną rozgrywkę bardziej, niż przypuszcza. Dziewczyna nie chce mieć nic wspólnego z Vandermirem, przekonuje się jednak, że tylko podporządkowanie się jego decyzjom daje szansę na zapewnienie jej rodzinie bezpieczeństwa. Kiedy okoliczności zmuszają ich do wyruszenia razem w podróż pełną niebezpieczeństw, na jaw wychodzą kolejne mroczne sekrety. Wzajemne przyciąganie staje się coraz silniejsze. Chociaż Juliet obawia się, że jeśli ulegnie namiętności, to wyłącznie pogłębi jej rany, z czasem zaczyna rozumieć, że jest to jedyna droga do uleczenia okaleczonej duszy Adriana. Tylko czy to w ogóle możliwe? Tajemnica pociąga równie mocno jak przystojny mężczyzna!

Tytuł: Fatalne związki 
Tytuł oryginalny: Fatal Alliances
Autor: Celine Mahadeo 
Data premiery: 01/01/2022
Liczba stron: 455
Wydawnictwo: Editio Red

Fabuła była bardzo ciekawa i ogólnie sama książka też spoko, ALE... bardzo zmęczył mnie styl pisania przez co książka wypadła bardzo słabo. Momentami czytało się ciężko, bardzo ciężko dlatego tak długo ją czytałam. Nie brakuje tu intryg i zaskakujących wydarzeń , ale wkradł się chaos i absurd. Tytuł może być też bardzo mylący . "Fatalne związki" - od razu z góry założyłam, że może będzie jakiś trójkąt miłosny albo bohater bądź bohaterka będzie mieć no...fatalne związki , a tu bam - nie ma scen łóżkowych , w książce chodzi o relacje międzyludzkie. Zaskoczeniem był właśnie wątek miłosny. Główny bohater Adrian był dla mnie zagadką przez połowę książki. Jest to postać tajemnicza, ale też chamska. Dawno się z czymś takim w literaturze nie spotkałam. Natomiast jeśli chodzi o postać żeńską - Juliet - to niestety spotkałam się już nieraz z tak irytującymi postaciami, a ona była wręcz naiwna i dziecinna. O dziwo, moją sympatię wzbudzili bohaterzy drugoplanowi . Autorka świetnie nakreśliła wartość przyjaźni i rodzinnych więzów. 

Sprawiał, że czułam się chroniona i silniejsza, potrafił dla mojego dobra skłaniać mnie do przesuwania granic moich możliwości i zawsze w ostatecznym rachunku był przy mnie. To on sprawiał, że poczułam się uzdrowiona, chociaż sam był tak poraniony. Chyba byliśmy dwoma połówkami tego samego serca.
Nie jest to idealna lektura, ale potencjał nie został w pełni wykorzystany, jak pisałam wcześniej - sam pomysł na fabułę mi się spodobał, ale styl pisarki już dla mnie poległ. Jeżeli Wam to nie przeszkadza i jesteście ciekawi to przeczytajcie i oceńcie sami. 
Pochodzi z Trynidadu i Tobago. Zajmuje się zarządzaniem, obecnie pracuje w szkole podstawowej. Jest autorką porywających powieści przygodowych z wątkami sensacyjnymi, w których zaczytują się rosnące rzesze młodych czytelniczek. Szuka sposobu, by uczynić świat lepszym.
Copyright © Paulina napisze , Blogger