Lekki krem przeciwzmarszczkowy | Germaine de Capuccini


Dzisiaj przychodzę do Was z kosmetykiem, który znalazłam w ostatnim boxie od Purebeauty hug&kiss. Ten kosmetyk ujął mnie przede wszystkim sposobem zapakowania, no aż żal było otwierać. Ta marka jest to dla mnie totalna nowość, więc tym bardziej ucieszyłam się na możliwość przetestowania. Timexpert Rides to pielęgnacja ukierunkowana na zapobieganie powstawania oraz redukcję zmarszczek mimicznych i głębokich. Kompleksowa pielęgnacja łączący w sobie 3 elementy: kurację profesjonalną, wyjątkową pielęgnację domową oraz stymulację mięśniową, poprzez masaż próżniowy i wykonywanie regularnych ćwiczeń. Połączenie tych trzech elementów ma na celu przede wszystkim wzmocnienie i ujędrnienie skóry, poprawę jej struktury i redukcję zmarszczek, ale także rozluźnienie mięśni twarzy, przeciwdziałanie utrwalaniu się zmarszczek mimicznych oraz wzmocnienie tkanki mięśniowej i zapobieganie procesowi jej starzenia się.

Mam już 30 lat , więc zaczęłam dbać bardziej o siebie , a szczególnie o pielęgnację twarzy. Krem został umieszczony w słoiczku o pojemności 15 ml. Dodatkowo jest ochrona kremu w postaci sreberka, który trzeba ściągnąć. Krem ma bardzo lekką konsystencje , a zapach jest bardzo ładny, nie drażniący. Plusem jest to, że krem jest bardzo wydajny i niewielka ilość starczy, aby posmarować całą twarz. Teraz w tym okresie zimowym i tych wiatrach nasza cera jest dodatkowo narażona na suchość, ja miejscami mam tak suchą skórę, ale to głównie w okresie jesienno-zimowym. Ten kosmetyk świetnie nawilża , ten efekt nawilżenia poczułam błyskawicznie. Kremu używam głównie wieczorem i wstając rano cieszę się napiętą i jędrną skórą na twarzy. Jeżeli chodzi o zmarszczki to ja u siebie jeszcze ich nie zauważyłam, więc pod tym kątem ciężko mi ocenić. Mimo wszystko jestem zadowolona i myślę, że zostanę przy tym kremie na dłużej, bo zapewne jeszcze trochę, a zmarszczki zaczną się pojawiać, więc wolę już używać odpowiedniego dla siebie kremu. 



Copyright © Paulina napisze , Blogger